piątek, 1 sierpnia 2014

Od Saphiry CD Rin'a

- Jaki pewny siebie no nie wierzę - wybuchła śmiechem.
- No co - też zaczął się śmiać.
- Wariat.
- Wcale nie.
- WARIATOWY WARIAT.
To że była jesień ma swoje plusy, gdy przechodzili koło jednej wielkiej kupki liści dziewczyna szybko popchnęła go a on powędrował prosto ... na liście, tak się zakopał że prawie nie było go widać.
- Rin? - Saphira powiedziała pełna niepokoju gdyż chłopak nie wynurzał się z liści.
- Riin ? To nie jest śmieszne.
Cisza, nadal nic. Dziewczyna zaczęła powoli odkrywać liście i nagle... Rin wyskoczył i wciągnął ją do liści. Saphira szybko się otrzepała.
- No wiesz ty co?! - Dziewczyna stała się niewidzialna.
- Sap?
W odpowiedzi usłyszał tylko ten jej "uroczy" śmiech który dochodził nie wiadomo skąd. Tak naprawdę Saphira krążyła wokół niego bezszelestnie żeby zobaczyć jego reakcje.
- Ha Ha no śmieszne - powiedział zrezygnowany.
Dziewczyna nie czekała długo, rzuciła się mu na plecy z zaskoczenia jednocześnie go przewracając już gdy stała się na nowo widzialna. Oboje wybuchli śmiechem.
- Wariatka - powiedział śmiejąc się.
- Wariat - odpowiedziała robiąc to samo.

< A ty na to ? XDD Rin ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz