Chłopak z uśmiechem patrzył na Saphirę. Już zdążył ją polubić. Śmiech, zabawa i poczucie humoru, to wszystko co uwielbiał. Cieszył się, że z tą dziewczyną może się powygłupiać, a ona nie obraża się o byle co. To miłe spędzanie czasu płynęło wolno, co było dobre. Nagle oboje usłyszeli szuranie i łamanie gałęzi. Popatrzyli na siebie i prędko pojęli, że to ci sami ludzie. Rin westchnął cicho i zerknął na Saphirę z pytającym wzrokiem. Zrozumiał, że ludzie ich obserwują. Lekki dreszcz przeszedł jego ciało. Starał się ukryć swój wzrok.
" Udawaj, że ich nie spostrzegasz. Są dobrze ukryci, chcą sprawdzić, czy jesteśmy na pewno jednymi z nich. " przekazał jej mentalnie i nieco przybliżył się do dziewczyny. Nie wiedział co miał zrobić, czuł na sobie presję. Czuł się bezradny, nie wiedząc co począć. Patrzył w ziemię, kryjąc swoje oczy, Saphira robiła to samo. Rin myślał gorączkowo ... Myślał i myślał, a ludzie patrzyli na nich nieubłaganie, kiedy kątem oka dostrzegł, że gońcy wolno zbliżają się do nich, chwycił delikatnie dłoń dziewczyny. Ludzie nagle zatrzymali swe działania i opuścili broń. Saphira nie ukrywała zdziwienia. " Co mam zrobić ? " spytał ją mentalnie.
< Saph ? ^^ I co teraz ? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz