piątek, 8 sierpnia 2014

Od Rin'a CD Saphiry

Nie ukrywajmy, chłopak był nieco zmieszany. Odruchowo przytulił do siebie lekko Saphirę, tak by dziewczyna poczuła się nieco bardziej bezpiecznie. W tym momencie odrzucił swoje zakłopotanie. Jako, że był wyższy od dziewczyny oparł delikatnie podbródek o jej głowę. " Nie masz się czego obawiać .. " powiedział cicho i uśmiechnął się pod nosem słabo. Nie widział reakcji dziewczyny, nie mógł dostrzec jej miny, ani niczego podobnego. Chwilę jeszcze stali tak, jednak odsunąwszy się od siebie, oboje nieco zakłopotani zerkali w inne, odległe miejsca.
- Jest późno .. Może wracajmy, odprowadzę cię, na pewno jesteś zmęczona. - powiedział cicho Rin, po czym zerknął na drogę prowadzącą do jaskini dziewczyny.
Białowłosa skinęła słabo głową i po paru sekundach oboje szli ramię w ramię wolnym krokiem. Chłopak schował dłonie do kieszeni spodni i szedł jakby lekko zamyślony. Co krążyło po jego głowie ..? Patrzył w księżyc, po czym nagle odwrócił wzrok, patrząc w bok. Przypomniał sobie jak patrzył w gwiazdy siedząc obok starej elfki, która go wychowała. Nieco zmarkotniały milczał patrząc w bok przed siebie.
- Coś nie tak ? - usłyszał głos Saphiry, jej ton był trochę zmartwiony.
Rin pokręcił wolno, przecząco głową.
- Nic takiego. Kilka wspomnień, drobnostka. - cicho westchnął.

< Saph ? Robi się tak romanticznie *^* >

Od Saphiry CD Rin'a

- Co? - spytała zdziwiona gdy chłopak schował głowę. - Mam robaka na głowię, prawda? hę? - zaczęła się telepać we wszystkie strony świata. - Zabierz go natychmiast!
- Nie masz - chłopak zaczął się śmiać.
- No to co jest?
- Nic - znów schował głowę.
To było dziwne, ale tak czy siak Saphira dobrze a nawet genialnie czuła się w jego towarzystwie.
- Powiedz mi coś o sobie - mruknął wpatrując się w księżyc.
Wyglądał zabójczo, naprawdę...zaraz, Sap do czego ty zmierzasz idiotko? I dlaczego zaczynasz gadać w 3 osobie?? No super ŚWIETNIE WRĘCZ REWELACYJNIE....tylko nie to.
- Nie pamiętam nic o sobie.
Spojrzał na mnie zdziwiony.
- Naprawdę...Nic, nie wiem kim byli moi rodzice, wychowałam się sama z pomocą jednej innej smoczycy która jest już i tak u kresu wieku, nie widziałam jej ponad 500 lat i nie mam bladego a nawet zielonego pojęcia gdzie teraz może być, choć bardzo chciałabym ją zobaczyć nie mogę gdyż..
SŁOWOTOK, ZNOWU. CHOLERA.
- ...nie mam pojęcia gdzie jest i gdzie może teraz przebywać. Być może ma już swoją inną rodzinę? Kto wie? Pewnie i tak już o mnie zapomniała..
ZATRZYMAĆ MNIE...NAŁ.
- ...TAK jestem pewna że zapomniała bo w końcu minęło kawał czasu bo całe 500 lat ...
Rin zaczął się śmiać gdy nagle coś zaszeleściło w krzakach, odruchowo dygnęłam i przyczepiłam się do chłopaka.
...tak...naprawdę to było odruchowo...no...przysięgam...

< OKY, tą przyjemność zostawiam tobie XD Rin ^^ ? >

Od Space'a

Było tak gorąco, że zasnąłem w cieniu jakiegoś drzewa. Prawie już zasnąłem gdyby nie jakiś ryk. Podniosłem szybko głowę.
- Kogo tu znowu niesie?- spytałem jakby sam do siebie, a owy smok schował się za drzewem- No wyłaź, pokaż się.
Tamten siedział nadal. Westchnąłem ciężko i wstałem. Spojrzałem za drzewo lecz tam nikogo nie było. Gad już znalazł się za krzakami. Zdenerwowałem się bo nie lubiłem takich zabaw. Przez kolejne pół godziny tak się chował. W końcu udało mi się go zaskoczyć. Gdy ten przechodził z jednej kryjówki do drugiej skoczyłem na owego smoka. Gad okazał się być nieco mniejszy ode mnie.
- Gadaj kim jesteś i jak śmiesz mnie denerwować?- spytałem cicho warcząc i czekając na odpowiedź.

<Jakiś smok?>