- Och, jeśli tak bardzo nie chcesz, ja mogę rozpocząć grę. - zaśmiał się i pociągnął dziewczynę za rękę dalej od drzewa.
Przemienił się w smoka i posłał spory odłamek lodu w stronę harpii. Ostrze trafiło w jej skrzydło i przybiło ją do pnia drzewa.
Dziewczyna patrzyła się na to lekko zszokowana, a harpia próbowała wydrapać odłamek lodu pazurami.
- Chodź, za chwilę się uwolni! - powiedział z uśmiechem Shiro i poleciał przed siebie, czekając aż Shyvana do niego dołączy.
- No co ty nie powiesz? - powiedziała sarkastycznie, po czym przemieniła
się w smoka i wzbiła się w powietrze. Po chwili była już obok niego.
<Shyvana?>