czwartek, 31 lipca 2014

Od Rin'a CD Saphiry

Rin ruszył biegiem za dziewczyną. Nie rozumiał celu tego biegu. Jeśli ścigali ich ludzie, mogli zostać na miejscu w ludzkiej postaci. Wątpił, by wtedy ich zaatakowano. Jednakże, skoro przywódczyni stada tak zechciała, to chyba nie miał nic do gadania. Dogonił ją szybko i po chwili biegł koło niej. Trawa uginała się pod naporem ich stóp, a gałązki łamały się przy każdym stąpnięciu na ziemi. Rin’a przeszły chłodne dreszcze, jakby ktoś już ich obserwował. Spojrzał swoim szkarłatnym okiem w bok i dostrzegł dużą grupę ludzi za sobą. Byli poważnie uzbrojeni. Pistolety, łuki, kilka mieczy i karabinów, a także jakieś dzidy i pochodnie, wzdrygnął się na ten widok ponownie. Nagle wpadł na jeden z dziwniejszych pomysłów. Zwolnił i zaczął biec za dziewczyną. Po chwili chwycił ją za rękę w nadgarstku i upewniając się, że biegnący ludzie ich widzą, przyciągnął ją do siebie i przytulił.
- Mam cię ! – krzyknął z uśmiechem.
Gońcy nie zwrócili na nich zbytnio uwagi i pognali dalej. Najprawdopodobniej uznali to za zabawę nastolatków, bo na co innego mogłoby to wyglądać. Wszystko wedle planu Rin’a.
- Potem mi podziękujesz. – uśmiechnął się puszczając dziewczynę, gdy upewniony był, że uzbrojeni pobiegli już daleko.
Nie było to najtrafniejszym wyjściem znając los chłopaka, lecz najodpowiedniejszym na daną chwilę. Uciekając tak i chowając się po kątach i zaułkach lasu, ludzie z pewnością by ich złapali z podejrzeniem o bytności smoka w ciele człeka. Szkarłatnooki odsunął się lekko od białowłosej i przyjaźnie się uśmiechnął.
< Co ty na to ? XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz