wtorek, 29 lipca 2014

Od Sagriny

Latałam przez chmury, ciepły wiatr muskał moje ciało.Było nadzwyczaj ciepło. Moje śnieżnobiałe skrzydła dotykały puszystych chmur.Bogowie olimpu czuwali nade mną . Postanowiłam lądować. Z gracją znalazłam się na zielono soczystej trawie, która kołysała się pod wpływem wiatru. Zauważyłam jakiegoś smoka. Wystawiłam dumnie pierś . Nie chciałam się chować. Wyszłam dumnie zza drzew.
- Witaj -powiedziała istota
- Dzień dobry - warknełam
- Jesteś tu nowa?
- Owszem - powiedziałam trochę niemiło, choć smoczyca wydawała się przyjazna

<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz