sobota, 9 sierpnia 2014

Od Shiro

Shiro wstał w środku nocy. Księżyc świecił jak nigdy dotąd. Ta noc była niezwykła... Ta noc była pierwszą nocą w tym nowym miejscu pełnym nieodkrytych tajemnic...
Shiro wzleciał bezszelestnie w powietrze i poleciał po prostu przed siebie. Dookoła panowała kompletna cisza. Żadnych nieproszonych gości.
Po chwili wylądował na jakiejś skale, w wysokim, nieosiągalnym miejscu. Oparł głowę o drzewo i westchnął. Nagle usłyszał jakiś szelest. To nie był zwykły szept wiatru wsród liści. Ktoś tutaj był.
- Śledzisz mnie? - uśmiechnął się lekko i spojrzał w miejsce, gdzie widział niewyraźną sylwetkę smoka.

<jakiś ochotnik?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz