-Co tu robisz? -spytałam oschle.
-Ja? Opłukuję się z morskiej soli.
-Nie o to mi chodzi. Co robisz na terenie mojego stada?
Smok wyglądał na zdziwionego. Po chwili jednak uśmiechnął się.
-Czy mogę dołączyć?
Nie wiedziałam, czy ja, zwykły wojownik mogę odpowiadać na takie pytania. Postanowiłam zaprowadzić smoka do Alfy.
-Chodź za mną. -burknęłam.
Smok posłuchał mnie. Wzbiłam się w powietrze. Smok również. Postanowiłam
go sprawdzić i przyspieszyłam, smok również. Przyspieszyłam do 100 km/h
, smok ciągle nadążał. Chciałam osiągnąć maksymalna prędkość, ale
dotarliśmy już na miejsce i musiałam wylądować.
-Proszę bardzo. Tam jest Alfa. -wskazałam głową odległy o jakieś
kilometr kształt. Odwróciłam się i już miałam odlecieć, gdy smok zawołał
mnie.
-Jak masz na imię?
Spojrzałam na niego niechętnie. Tak czy siak pewnie dołączy, a wtedy dowie się jak się nazywam.
-Naoto- burknęłam i poleciałam.
Naberius?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz