Było tak gorąco, że zasnąłem w cieniu jakiegoś drzewa. Prawie już zasnąłem gdyby nie jakiś ryk. Podniosłem szybko głowę.
- Kogo tu znowu niesie?- spytałem jakby sam do siebie, a owy smok schował się za drzewem- No wyłaź, pokaż się.
Tamten siedział nadal. Westchnąłem ciężko i wstałem. Spojrzałem za
drzewo lecz tam nikogo nie było. Gad już znalazł się za krzakami.
Zdenerwowałem się bo nie lubiłem takich zabaw. Przez kolejne pół godziny
tak się chował. W końcu udało mi się go zaskoczyć. Gdy ten przechodził z
jednej kryjówki do drugiej skoczyłem na owego smoka. Gad okazał się być
nieco mniejszy ode mnie.
- Gadaj kim jesteś i jak śmiesz mnie denerwować?- spytałem cicho warcząc i czekając na odpowiedź.
<Jakiś smok?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz