- Nie jestem żadna Nidhi!- krzyknęłam wybiegając za nim w deszcz również
zmieniając się w smoka, po chwili leciałam już obok niego
- No to co?- spytał złośliwie
- To to, że jestem od ciebie nieco dużo starsza, więc zważaj sobie na
słowa- powiedziałam zirytowana jego zachowaniem, taki młody a umie
zaleźć za skórę.
- Hahaha bywa- zaśmiał się ironicznie
- Wiesz co? Jesteś strasznie denerwujący, ale jakoś da się z tobą
wytrzymać. Nawet jeśli to z trudem to przychodzi. Poza tym patrz jak
lecisz- wymawiając to zdanie uśmiechnęłam się złośliwie i uderzyłam go
lekko ogonem, też zaś na chwilę stracił równowagę.
Widząc jak się chwieje wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.
<Ifryś xd?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz